Spodziewałem się tradycyjnego rżniętego. Tymczasem wydaje się, że bursztynowe wzięło się w momencie gdy nie przypadł nam do gustu behemothowy Fenix i dolał do niego ciemnego. Wyczuwalna owocowość nie przeszkadza i może być dobrym dodatkiem orzeźwienia. Pod warunkiem, że na zewnątrz mamy ciepło. A co gdy za oknem jesienny mrok?
___
Ocena: 5/7
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz